W czwartek 01 lutego uczniowie klas 4d dowiedzieli się, jakie tajemnice skrywa zamek oddalony zaledwie 14 km od Brzeszcz. Właśnie tego dnia pod opieką swojej wychowawczyni, p. Jolanty Hodur (organizatorki wyjazdu) i p. Agnieszki Płotnickiej udali się do Pszczyny. Tam, pod opieką przewodnika, zwiedzili piękny zamek oraz jego otoczenie i przekonali się, że nawet surowe mury potrafią opowiedzieć różne ciekawe historie. Widzieli tam wiele oryginalnych eksponatów, m. inn. olbrzymią księgę, dzięki której zrozumieli powiedzenie „przeczytać książkę od deski do deski”, zapoznali się z mieszkańcami zamku i ich obyczajami dotyczącymi zarówno dworskiej etykiety, jak i życia codziennego, zobaczyli cudowną salę lustrzaną, zeszli
po krętych schodach dla służby (było ich 57), ujrzeli tajemne przejścia i wiele innych niezwykłych miejsc.
Następnie czwartoklasiści udali się do stajni książęcych, które oczywiście stajniami pozostały tylko z nazwy. Dziś mieści się tam kolejna część muzeum, w której prowadzone
są różne zajęcia warsztatowe. Uczniowie IV d wzięli udział z zajęciach, których celem było skomponowanie własnej widokówki z Pszczyny, co było możliwie dzięki olbrzymiej ilości materiałów przygotowanych na te zajęcia przez pracowników działu edukacyjnego muzeum. Każdy uczestnik zajęć przygotował widokówkę, którą następnie zaadresował, by mogła ona być wysłana do odbiorcy, a ponieważ młodzi ludzie biorą udział w ogólnopolskim i międzynarodowym projekcie pisania listów, z wykonaniem tej czynności nie mieli najmniejszych problemów. Wizytę w muzeum zakończył pokaz sposobu ochraniania zamku Uroki PszczynyPokaż galeriei miasta poprzez monitoring, co okazało się niezwykle cennym i pouczającym doświadczeniem.
Po pożegnaniu z pracownikami zamku uczniowie udali się na pszczyński rynek, gdzie, pod opieką p. Agnieszki Płotnickiej, niektórych rodziców i czujnym okiem wychowawczyni, prezentowali swoje łyżwiarskie umiejętności na odkrytej ślizgawce. Tym, którzy łyżwy założyli po raz pierwszy w życiu, w utrzymaniu równowagi pomagał uśmiechnięty pingwinek. Na koniec towarzyszący wycieczkowiczom rodzice poczęstowali ich pysznymi pączkami oraz gorącą herbatą z cytryną.
Wycieczka ta przekonała wszystkich jej uczestników o tym, że warto poznawać nowe miejsca, nabywać kolejne umiejętności i świetnie się przy tym bawić, bo, jak się okazało, można łączyć zwiedzanie ważnych obiektów ze świetną zabawą.